Legia bez zębów, Pogoń triumfuje!
Pogoń Szczecin odniosła w niedzielę historyczne zwycięstwo nad Legią Warszawa, pokonując ją na własnym boisku 2:0! To był mecz pełen emocji, który pokazał, że "Portowcy" są w doskonałej formie i gotowi walczyć o najwyższe cele.
Legia bez skuteczności
Legia Warszawa przyjechała do Szczecina z ambicją powrotu na zwycięską ścieżkę, jednak już od pierwszych minut było widać, że "Wojskowi" nie są w najlepszej dyspozycji. Pogoń z kolei prezentowała się bardzo solidnie, odważnie atakując i skutecznie broniąc. W pierwszej połowie Legia miała problemy z przebiciem się przez szczelną obronę gospodarzy, a jedyną groźną sytuacją był strzał Carlitosa, który minimalnie minął bramkę.
Pogoń w drugiej połowie rozkręca się
Po przerwie Pogoń wyszła na boisko z jeszcze większą determinacją, szybko zdobywając prowadzenie. W 53. minucie Kacper Kozłowski wykorzystał błąd obrony Legii i z bliska skierował piłkę do siatki! "Portowcy" nie zamierzali poprzestać na jednej bramce, a w 78. minucie Zoran Arsenić po doskonałym rozegraniu akcji pewnym strzałem ustalił wynik spotkania na 2:0.
Pogoń w górze tabeli
To zwycięstwo oznacza, że Pogoń Szczecin zbliża się do czołówki tabeli Ekstraklasy i podkreśla ich aspiracje na najbliższy sezon. Legia Warszawa natomiast musi się szybko pozbierać i poprawić swoje występy, aby nie stracić szansy na walkę o mistrzostwo.
Reakcje po meczu
Po meczu trener Pogoni, Kosta Runjaić, był bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych: "Zagraliśmy dziś naprawdę dobry mecz, byliśmy solidni w defensywie i skuteczni w ataku. Chłopaki zasłużyli na zwycięstwo!". Z kolei trener Legii, Kosta Runjaić, przyznał, że jego zespół nie zagrał na miarę swoich możliwości: "Nie byliśmy dzisiaj sobą. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, które Pogoń wykorzystała. Musimy szybko się pozbierać i poprawić naszą grę".
Co dalej?
Pogoń Szczecin w kolejnym meczu zmierzy się na wyjeździe z Lechią Gdańsk, a Legia Warszawa podejmie u siebie Cracovię. Będzie to dla obu drużyn okazja do pokazania, czy zwycięstwo Pogoni było przypadkowe, czy też jest to początek prawdziwej dominacji "Portowców" w polskiej piłce nożnej.